Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

piątek, 23 września 2011

Pio

Dzis mamy swieto Wielkiego Goscia, Ojca Pio! Jak ja kocham tego swietego! Z pewnoscia go znacie. 50 lat przybity do krzyza Jezusa. Cierpiac nieustannie bole fizyczne; kopniaki, pobicia przez demony i rozne oskarzenia. Jego stygmaty wywolywaly rozne reakcje. 15 lat nie mogl odprawiac mszy z ludzmi. Posadzany za antychrysta itd. Zapraszam cie do przyjazni z o.Pio! Wiele ci moze pomoc w zblizaniu sie i poznawaniu Jezusa! On ma cos szczegolnego! Fantastyczny jest ten ostatni, 3 godz. film o nim, bomba!

Oto kilka jego slow: Wystrzegaj się trwogi i niepokoju, ponieważ nic bardziej od nich nie przeszkadza na drodze doskonałości. Zanurz delikatnie, a nie na siłę, swe serce w ranach naszego Pana. Ufaj bardzo Jego miłosierdziu i dobroci. On nigdy cię nie opuści. Nie przestawaj jednak mocno obejmować Jego świętego krzyża!

Nie niepokój się, kiedy nie możesz odprawiać modlitwy myślnej, przyjmować Komunii świętej i oddawać się wszystkim twoim praktykom pobożności. Staraj się w międzyczasie różnorako uzupełniać zjednoczenie z naszym Panem przez pełne miłości pragnienia, modlitewne akty strzeliste, duchowe Komunie święte.

Idźmy więc ciągle naprzód choćby powolnym krokiem. Jak długo mamy dobrą i zdecydowaną wolę, nie możemy inaczej, jak tylko właściwie posuwać się po naszej drodze. Nie, w ćwiczeniu się w cnotach nie jest konieczne, aby równocześnie uważać na nie wszystkie (aby pracować nad wszystkimi naraz). Takie postępowanie wprowadziłoby zamęt do waszych myśli i uczuć, a także zbytnio by je zajmowało.

Nie zamęczaj się tym, co rodzi zmartwienia, niepokoje i zgryzoty. Potrzeba tylko jednego: wznieść ducha i kochać Pana Boga.

Z prostotą kroczcie drogą Pana i nie zadręczajcie waszego ducha. Trzeba, abyście znienawidziły wasze wady, ale czyńcie to z umiarkowaną nienawiścią, a nie gniewnie i nerwowo. (...) Z braku cierpliwości, moje dobre córki, wasze niedoskonałości zamiast zanikać, rozrastają się coraz bardziej, gdyż niepokój i zatroskanie o pozbycie się ich, powoduje ich umocnienie.

Nie trzeba działać gwałtownie, jeśli się nie chce narazić na ryzyko nie zdobycia niczego. Jest rzeczą konieczną przyoblec się w wielką roztropność chrześcijańską.
(http://adonai.pl/ludzie/?id=138&action=10)

Brak komentarzy: