Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

piątek, 8 października 2010

Rosario

Różaniec to szczególna modlitwa Kościoła i duchowy oręż dla każdego z nas. Niech rozważanie życia Jezusa i Maryi będzie dla wszystkich światłem na drodze ewangelicznej odnowy życia i przemiany serc.
Benedykt XVI

Ojciec Pio odmawiał różaniec nieprzerwanie.
Chodziło o różaniec żywy i ciągły. Każdego ranka, po dziękczynieniu po Mszy św., miał zwyczaj spowiadać, zaczynając od kobiet. Pewnego dnia pośród pierwszych, które przyszły do konfesjonału, była Lucia Pennelli z San Giovanni Rotondo. Usłyszała pytanie ojca Pio: "Ile różańców odmówiłaś tego ranka?" Odpowiedziała, że odmówiła dwa pełne różańce. Na to ojciec Pio: "Ja ich już odmówiłem siedem".
Była dopiero siódma rano, a odprawił już Mszę św. oraz zdążył wyspowiadać grupę mężczyzn. Z tego można wnioskować, ile ich odmawiał w ciągu całego dnia!
Elena Bandini, pisząc do Piusa XII w 1956 roku, zaświadcza, że ojciec Pio odmawiał 40 pełnych różańców na dzień. Odmawiał różaniec wszędzie: w celi, na korytarzu, w zakrystii, wchodząc i schodząc po schodach, w dzień i w nocy. Zapytany, ile różańców odmawia dniem i nocą, odpowiadał: "Czasami 40, a czasami 50". Na pytanie, jak to robi, odpowiedział pytającemu: "A jak ty możesz ich nie odmawiać?" Istnieje pewien epizod związany z różańcem, który warto przytoczyć: ojciec Michelangelo z Cavallary, pochodzący z Emilii, postać wyróżniająca się, sławny kaznodzieja, człowiek o głębokiej kulturze, miał jednak niezły "charakterek". Po wojnie, aż do 1960 roku, był kaznodzieją w maju (miesiącu poświęconym Maryi), czerwcu (poświęconym Najświętszemu Sercu) i lipcu (poświęconym najdroższej Krwi Chrystusa) w klasztorze San Giovanni Rotondo. Mieszkał zatem wspólnie z braćmi. Już w pierwszym roku zwróciła jego uwagę postać ojca Pio, a nie brakowało mu odwagi, by z nim dyskutować. Jedną z pierwszych niespodzianek był różaniec, który widział ciągle w rękach ojca Pio, dlatego pewnego wieczoru zaczepił go pytaniem: "Ojcze, powiedz mi prawdę, ile różańców dzisiaj odmówiłeś?"Ojciec Pio popatrzył na niego. Odczekał chwilę, a potem powiedział: "Posłuchaj, nie mogę ci skłamać: trzydzieści, trzydzieści dwa, trzydzieści trzy, a może trochę więcej". Ojciec Michelangelo był zszokowany i zastanawiał się, jak może on znaleźć czas pomiędzy Mszą, spowiedziami, życiem wspólnotowym na tyle różańców. Szukał zatem wyjaśnienia u kierownika duchowego ojca Pio, który znajdował się w klasztorze. Zastał go w jego celi i opowiedział wszystko, przytaczając pytanie i odpowiedź ojca Pio, podkreślając zwłaszcza jeden szczegół z odpowiedzi: "Nie mogę ci skłamać..." W odpowiedzi ojciec duchowny, Augustyn z San Marco in Lamis, wybuchnął śmiechem i dodał: "Gdybyś jeszcze wiedział, że chodzi o pełne różańce!"

(Tajemnica Ojca Pio,A. Negrisloo,N. Castello... s.245 nn, Wydawn. WAM Kraków 2000)

Brak komentarzy: