Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

środa, 22 lipca 2009

Maria Magdalena

(Homilia 25, 1-2. 4-5)

Gorąco pragnęła Chrystusa

"Przyszedłszy do grobu Maria Magdalena nie znalazła ciała Pana. Pomyślała więc, iż zostało zabrane, i doniosła o tym uczniom. Ci przyszli, zobaczyli i przekonali się, że tak właśnie jest, jak im powiedziała niewiasta. Ewangelia mówi o nich dalej: "Uczniowie zatem powrócili znowu do siebie"; i dodaje: "Maria natomiast stała przed grobem płacząc". Z tego widać, jak wielką miłością pałało serce Marii, skoro nawet po odejściu uczniów nie odstąpiła od grobu Pana. W dalszym ciągu szukała Tego, którego nie znalazła. Pukała szukając i ogarnięta żarem miłości gorąco tęskniła za Tym, o którym sądziła, iż został zabrany. I stało się, że tylko ta zobaczyła wówczas Jezusa, która pozostała, aby szukać. Dopełnieniem bowiem czynu dobrego jest wytrwałość, według słów Prawdy: "Kto wytrwa do końca, będzie zbawiony".

Szukała i nie znalazła. Szukała dalej wytrwale i znalazła; tęsknota rosła w miarę upływu czasu, kiedy zaś stała się wielką, osiągnęła cel swoich pragnień. Święta bowiem tęsknota rośnie, gdy nie znajduje przedmiotu swych pragnień. Gdy zaś czekanie usuwa tęsknotę, oznacza to, iż nie była to prawdziwa tęsknota. Taką właśnie prawdziwą tęsknotę przeżywał każdy, kto zdobył prawdę. Dlatego Dawid powiada: "Dusza moja pragnie Boga żywego, kiedyż przyjdę i ujrzę Boże oblicze". Natomiast Kościół w Pieśni nad pieśniami woła: "Zraniona jestem miłością". Zaś nieco dalej: "Omdlewa moja dusza".

"Niewiasto, czemu płaczesz! Kogo szukasz?" Zostaje zapytana o przyczynę bólu, aby tym bardziej wzrosła jej tęsknota, aby wymieniając imię poszukiwanego, tym większą zapłonęła ku Niemu miłością. Mówi jej Jezus: "Mario". Kiedy zawołał: "Niewiasto", nie został rozpoznany; teraz oto woła po imieniu, jak gdyby chciał powiedzieć: "Rozpoznaj, Kto ciebie rozpoznał!" Maria nazwana po imieniu rozpoznaje Stwórcę i natychmiast woła: "Rabbuni", to jest "Nauczycielu"; albowiem Ten, którego szukała na zewnątrz, pouczał ją wewnętrznie, jak należy Go szukać.

Z Homilii św. Grzegorza Wielkiego, papieża, (Homilia 25, 1-2. 4-5)
Brewiarz, Godz. czytan z 22 lipca, wspomnienie, św. Marii Magdaleny

Brak komentarzy: