Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Być znakiem

+ Nikt nie ma łatwego życia. Nawet najbogatsi.... I oni mają swoje zmartwienia, a jak teraz ich nie maja za wiele, to przyjdzie taki czas, że będą mieli... Sumienie zacznie się upominać...

Prorocy też nie mieli łatwego życia....
Byli narzędziami Pana. Do objawiania swej woli ludowi, do ogłoszenia swej miłości do ludzi, Pan wykorzystał nie tylko języki proroków, ale i ich ręce i ich samych...

Ezechiela Pan prosił, by był znakiem. Pan skierował do niego te słowa: "Synu człowieczy, oto zabieram ci nagle radość twych oczu, ale nie lamentuj ani nie płacz, ani nie pozwól, by płynęły ci łzy. Wzdychaj w milczeniu… (…) Mówiłem do ludu mego rano, a wieczorem umarła mi żona, i uczyniłem rano tak, jak mi rozkazano.“ (Ez 24, 15-18).

Nie inaczej było w życiu proroka Ozeasza. Całe jego życie było znakem. Nawet, kiedy brał żonę, Pan mu sugerował którą kobietę ma wziąć… Miał wziać za żonę kobiete uprawiającą nierząd… A potem, po czasie, Pan powiedział do Niego: „Pokochaj jeszcze raz kobietę, która innego kocha, łamiąc wiarę małżeńską“ To zaś miało być znakiem niegasnącej miłości Pana, który tęskni za tymi, których ukochał odwieczną miłością.

I nas Pan wzywa, abyśmy byli Jego znakiem, Jego znakami. Mamy byc znakiem nowego życia, mamy być znakiem, że należymy do Niego. Mamy czynic wszystklo, by ludzie patrząc na nas módili: „To człowiek Pana. Należy do Niego ! To chrześcijanin !“

Naszym znakiem rozpoznawczym ma być miłość do wszystkich ludzi. „Po tym poznają, żeście uczniami moimi, jeśli spełnicie Me przykazania i miłosć wzajemna mieć będziecie“.

Abyśmy to zadanie wypełnili dobrze, powinniśmy się wciąż pytać Mistrza, słowami młodzieńca z dzisiejszej Ewangelii: „Czego jeszcze mi brakuje? Co jeszcze powinienem uczynić? Co jeszcze powinienem zmienic w swym życiu, co wyrzucić?"

Zresztą, my grzesznicy nie powinnismy mieć problemu z odpowiedzia... Wystarczy dobrze zrobiony rachunek sumienia... Ale... tak, czy owak, trzeba sie pytać Pana, bo może jest jeszcze coś...., czego samemu nie potrafimy dostrzeć...?

Nikt z nas wierzących nie może powiedziec: „Ja nie muszę byc znakiem ! Nie muszę głosić, przyznawać się do Jezusa !”
Jak napisał kiedyś Jan Paweł II: „Kto zażył radości w spotkaniu z Jezusem, nie może zatrzymywać Jej w sobie, lecz musi sie nią dzielić !”

14 komentarzy:

Simfanka pisze...

Tak trudno jest świadczyć dzisiaj o Jezusie... Trudno się odróżniać od innych i za Nim podążać. Co robić, gdy brak odwagi?

fr. Adam pisze...

Wołać do Ducha, On daje odwagę w pakiecie z innymi darami.

karolina pisze...

zawsze było jest i będzie trudno mówić o Panu- ja Go cały czas poznaję przynajmniej się staram ... w tamtym tygodniu w niedziele "przerabialiśmy" czytanie z Ewangelii św. Mateusza( Mt 14,22-33) Jezus który pozwolił Piotrowi chodzić po wodach nie wstrzymał silnego podmuchu wiatru i nie uchronił Piotra przed doświadczeniem tonięcia i właśnie ten czas bezsilności Piotra sprawił że Piotr doświadczył Jezusa jako Zbawcę...z nami też tak jest... gdy się nam noga nie podwinie to zapominamy o Panu, a gdy jest źle gorączkowo się o Jego pomoc modlimy czasami czujemy się bezsilni, tracimy chcę do modlitwy bo inni ludzie traktują nas jako bandę głupolów zapatrzonych w Pana... nie zrażajmy się niepowodzeniami i tym że nie umiemy odpowiedzieć na proste pytania życia - bo Pan da nam odpowiedz... nie zrażajmy się brakiem odwagi... ona przyjdzie wraz z łaską bo jesteśmy bogaci łaską Pana, łaską Ducha świętego który nas poprowadzi!!! Prośmy Pana o dary Ducha świętego!!!

Anonimowy pisze...

AMEN!!!

fr. Adam pisze...

Nie chodzi też tylko o mówienie o Panu, ale generalnie byc znakiem, czyli swym życem pokazywac, że należę do Niego. Np. tym, że nie przeklinam, nie upijam sie itd...

Simfanka pisze...

Może to dziwne, ale jak dla mnie świadczenie życiem jest łatwiejsze niż świadczenie słowem...
Dziękuję za odpowiedzi :)

karolina pisze...

tak ma ojciec racje:) trzeba pokazać że da się żyć dobrze no to najlepsze świadectwo

Anonimowy pisze...

sosunia, szacunek dla Ciebie:) dla mnie jeszcze ciągle trudno z czynami, z moim życiem. dla mnie łatwiej jest świadczyć słowem. tylko czasem się zastanawiam czy to właśnie nie są tylko puste słowa nie popierane czynami... no a o TE ZNAKI przecież chodzi... no ale walczę!

pozdrawiam :)

PS Ojcze Adamie a jak powinien wyglądać dobry rachunek sumienia? na czym się najlepiej opierać? na co zwracać uwagę?

Maciek pisze...

Madzia, na Bożej Miłości, i na tym, jak ja odpowiadam na tę Miłość...

fr. Adam pisze...

Sorki Madzia, dopiero dziś zauważyłem Twoje pytanie. Teraz mykam z klasztoru, ale wieczorem odpiszę, ok?

Anonimowy pisze...

hmm... chyba rozumiem...
dzięki Maciek.

Anonimowy pisze...

Ojcze byłabym wdzięczna :)

Anonimowy pisze...

Fr. adam: "Wołać do Ducha, On daje odwagę w pakiecie z innymi darami."
Ktorego Ducha ojciec mysli? Wolac Ducha FSM 2008 cyz Ducha 2. zboru watykanskiego,czy innego? Dzis mamy wiele duchow... Ciekawa sprawa tez jest, jak sie taki Duch wola.

fr. Adam pisze...

Skoro jestes tak zorientowany w FSMie, czy II Soborze Watykańskim II to powinieneś wiedzieć, Rafale,
którego Ducha mam na mysli...