Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

piątek, 25 stycznia 2008

Baterie dla papieża - coś o energi

We wtorek słyszeliśmy pytanie, które kiedyś usłyszał Samuel:
„Dokąd będziesz się smucił z powody Saula?”

Prorok Samuel rozzłościł się na króla. Dlaczego?
Czy tylko dlatego, że Saul uczynił inaczej, niż chciał Pan?
Myślę, że nie tylko dlatego. Tymbardziej, że jak wiemy,
relacja Samuela z królem nigdy już nie wróciła do normy. Z każdym dniem, było już tylko gorzej.

Co wywoływało złość Samuela? Czy tylko błędy króla?
Odpowiedź znajdujemy w tym samym fragmencie, na końcu, kiedy czytamy opis tego, co stało się z Dawidem, po namaszczeniu na króla: „zaczął na niego oddziaływać Duch Pana.”

Samuel był bardzo dobrze świadom, co dokonało się w Saulu po namaszczeniu. Był świadom, jak wiele otrzymał Saul, dzięki namaszczeniu. Znał dobrze całe to bogactwo łaski, jaką Pan złożył w Saulu – poprzez namaszczenie. I widział, jak Saul to marnował, jak „przepijał” łaskę... Niemal każdego dnia.

Myślę, że było to bardziej zdziwienie i zasmucenie, niż gniew, złość.

W tym tygodniu, właśnie w ten dzień, we wtorek miałem takie doświadzenie: podpinaliśmy dekoder do dvd i do telewizji. Wszystko było podpięte, włączone, a jednak... nie działało.
Gdzie był problem? Nie w tym, że coś było źle podpięte, czy też, że prąd nie płynął... Wystarczło tylko, bym zmienił przycisk w pilocie. Przez jedno przyciśnięcie mogłem zmienić i uruchomić całą machinę.

Kiedyś, gdy po złamaniu nogi leżałem, lekarz czekał, kiedy podniosę chorą nogę, po raz pierwszy po złamaniu. Noga co prawda jeszcze nie była zrośnięta, ale nie było szansy, by się coś złego stało, bo noga trzymała się na gwoździu – pręcie. Przez kilkanaście dni nie potrafiłem podnieść nogi.
Gdzie był problem? Nie w tym, że nie miałem siły, by podnieść nogę. Problem był we mnie, że ja się bałem, nie miałem odwagi, by podnieść stopę.

Przez długi czas nie mogłem zrozumieć: dlaczego Król z przypowieści Jezusa, zdenerwował się na sługę, który dostał jedną monetę i nie potrafił zarobić drugiej. Sługa powiedział do króla: chciałeś zbierać, to co nie zasiałeś...

A prawda jest taka, że zasiał... Bo to ziarenko, które dostajesz do ręki – ono samo w sobie już ma siłę, by rosło... Jest dobrze posadzone, dociera do niego woda od Króla... Ono w sobie ma siłę !!!

I nie dziw się, że Samuel nie może zrozumieć...
To tak jakbyś widziął lokomotywę, która ma włączone silniki, prąd płynie w drutach, a lokomotywa, która może pociągnąć i 40 wagonów, nie jedzie...

Jak to możliwe...? Ma tyle siły, prąd jest, silniki włączone, a ona nie jedzie...

A przecież siła, którą dostajemy w sakramentach, w Eucharystii jest miliony razy większa...

P. s.
Właśnie czytałem, że niemiecki producent baterii słonecznych, firma Solar World AG, przekazał w prezencie dla papieża Benedykta XVI system, który już w niedalekiej w przyszłości będzie źródłem energii dla Auli Pawła VI. Już w lecie dwa tysiące modułów solarnych zostanie zainstalowanych na dachu auli audiencyjnej . Mają one wytworzyć pierwszą w Państwie Watykańskim energię pochodzącą z energii słonecznej o rocznej mocy 315 500 kilowatogodzin.

Brak komentarzy: