Blog prowadzony przez dwóch franciszkanow: o. Adama pracującego w Niemczech i o. Dariusza pracującego
w Polsce. Znajdują się tu ich przemyślenia na temat wiary i misji.

Strona domowa http://ad.minorite.cz/

sobota, 22 grudnia 2007

Maratończyk

+ Zaległy komentarz z piątku:

Wczoraj ja biegłem, a dziś czytamy, czy też słyszymy o tym, że Pan biegnie...
„Biegnie przez góry, skacze przez pagórki...”. A wszystko po to, żeby tylko Cię dogonić.
Biegnie co tchu... „Ściga ludzi swoim miłosierdziem...” - jak to kiedyś powiedział
do s. Faustyny.
I co napotyka? Mur. Wysoki mur, kóry sobie człowiek postawił, by odgrodzić się od Boga.

Bóg jednak nie daje za wygraną. „Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty.”

Patrzy na Ciebie i czeka... czeka na najmniejszy i najbardziej delikatny sygnał od ciebie. Czeka że się odezwiesz, że dasz znać, że juz nie chcesz dalej przed nim uciekać. Czeka, że zakopiesz swój topór wojenny i wywiesisz białą flagę...

W końcu postanowił się odezwać... Powstań ! Powstań... i choodź ! Pójdź !
„Zima się już skończyła – mam przynajmniej taką nadzieję..., że ta nasza zimna wojna jest już za nami. Mam nadzieję, że to twoje lodowate, skamieniałe z zimna serce – wystarczająco nagrzałem swą miłością....”
W twoim sercu widzę już kwiaty... Ty może jeszcze ich nie widzisz, ale JA je widzę... Ja Cię widzę już teraz takiego, taką, jak będziesz wyglądać, kiedy znów przyjdę... by zabrać Cię do domu. Ojciec nie może się już ciebie doczekać.
Może twoje serce dziś jeszcze jest jak ziemia spękana... nic na niej nie rośnie (a raczej prawie nic). Kiedy ty spałeś (-aś) ja zasadziłem w Twoim sercu nasiona pięknych kwiatów (cnót), a potem dałem deszcz... Podlałem je... i powoli rosną...
A teraz... zabierzemy się za winnice... Nadszedł czas przycinania... Trochę to bolesne, ale jakze bardzo potrzebne..."

Głos synogarlicy juz słychać... Duch już się zbliża. Jak przyjemnie słyszeć szum Jego skrzydeł...
Pan przechadza się na skrzydłach wiatru... (Ps 104, 3).
Skąd nagle wziął tu Duch?
On zwykle pojawia się NAGLE – nagle i niespodziewanie.
To pewnie przez Maryję – Ogrodniczkę Serc. Przyszła z konewką Ducha, by podlać kwiaty, które zasiał Pan. Gdzie jest Maryja tam zawsze jest Duch Święty (św. Alfons Liguori). Maryja przyciąga Ducha Świętego. Jest jak magnes.

Bez Ducha nie ma owoców. Bez Ducha nie ma nawet zalążków owoców. Duch daje życie.

Gołąbko ukryta... „daj mi usłyszeć swój głos.”
Maryja ukrywała się w Nazarecie, posłuszna słowu: „Skryj się na małą chwilę !” (Iz 26, 20).
Maryja się ukrywa, ale i Duch się ukrywa. Pozostaje w cieniu... Chce pozostawać w cieniu.

„Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę...” – tak modlił się Mojżesz, a Pan mu odpowiedział: „Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu...” (Wj 33). Muszę przyznać, że długo nie rozumiałem tych słów. Dlaczego tak jest ? Dlaczego tak to Pan zrobił, że ci, którzy chcą widzieć Jego „twarz” - nie pozostają przy życiu.

Zrozumiałem to wiele lat później, a w sumie dopiero niedawno, kiedy próbowałem patrzeć na słońce. Ty tez już kiedyś próbowałeś ? Niezły sposób żeby zepsuć sobe wzrok... Człowiek nie może wytrzymać tego blasku, jego oczy nie mają takiej zdolności... choć próbują patrzeć na nie z tak wielkiej odległości...

A jednak... Franciszek się tym nie przejmował. Wołał ile miał tylko sił: „Ukaż mi, Panie swą twarz !”
Modlił się tak długo, aż ten Bóg, który był tak daleki, stał się Bogiem bliskim, bardzo bliskim.
Chciał zobaczyć twarz Boga... I zobaczył ją w twarzy ubogich i trędowatych, tych którymi świat gardzi.
Matka Teresa też ją zobaczyła. Dlaczego ? Bo wzięła na serio słowo Boga !
Nie inaczej było z Franciszkiem, który wołał tak długo i cierpliwie, aż usłyszła słowo od Pana.
Nie szukał jednak cudowności, ale wziął na serio to słowo, które usłyszał w kościele.

Pogoń się skończyła... Bóg już go dogonił. Dogonił go, bo Franciszek przestał uciekać, a zaczął tesknić za Bogiem ! Zaczął tęsknić za Bogiem i zaczął Go szukać ! Idź i ty czyń podobnie !

P. s.
A Bóg dalej biegnie... i ściga ludzi swoim miłosierdziem. Czy pozwolisz się dogonić ?
Nie uciekaj już... Nie jesteś Forest

Brak komentarzy: